Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Polkowice
Wędrówka dookoła Polski

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
W jednej parze butów, wzdłuż granic Polski chce przejść prawie 4 tysiące kilometrów. Najbardziej obawia się dzików psów na wschodnich rubieżach naszego kraju.


29-letni polkowiczanin, Michał Gontaszewski, wyruszył dziś rano w podróż dookoła Polski. Nie robi tego dla siebie. Swoją niecodzienną wędrówkę dedykuje zmarłemu zimą ubr. koledze, Dawidowi Marków. Przygotowania do pieszej wyprawy rozpoczęły się już wiosną ubiegłego roku. Ale intensywnie Michał zaczął trenować zimą. Codziennie brał do plecaka dwa baniaki z wodą i przemierzał kilkadziesiąt kilometrów. Jak sam mówi, jest zaprawiony w bojach i o kondycję fizyczną się nie martwi. Bo wytrzymałość naprawdę trzeba mieć, jeśli chce się przejść dookoła Polski. W sumie ma do pokonania blisko 4 tysiące kilometrów, będzie szedł dzień w dzień przemierzając każdorazowo odcinek 45 do 60 kilometrów. Michał jest kawalerem, skończył ogólniak i policealną szkołę. Nie pracuje. Co więc ciągnie młodego chłopaka, by przez kilka miesięcy iść non stop wzdłuż polskich granic?

- Zawsze marzyłem o tym, by odbyć podróż dookoła Polski. Jest to spełnienie dziecinnych marzeń. Mojej wyprawie przyświeca też inny cel. Swoją podróż chcę zadedykować zmarłemu zimą ubiegłego roku, rówieśnikowi, mojemu bliskiemu koledze Dawidowi - zaznacza Michał Gontaszewski.

W swoją podróż Michał zabrał ważący prawie 50 kilogramów specjalny wózek na dwóch kołach, specjalnie skonstruowany na tę wyprawę. Na wózku ciągnie namioty, śpiwory, butle z pitną wodą – 20 litrów i suchy prowiant.

- Będę szedł w jednej parze butów. Na okres letni mam parę sandałów – uprzedza Michał. - Mam nadzieję, że buty wytrzymają trudy podróży. Będę starał się unikać ruchliwych dróg, wybiorę raczej drogi drugorzędne, polne, leśne dukty. Nie zabieram ze sobą dużej gotówki, mam kartę bankomatową.

Pytany o obawy, Michał przywołał historię, która przydarzyła się innemu podróżnikowi, Wojciechowi Różyckiemu, który również wybrał się w długą podróż pieszo. Podczas pobytu w jednej z wsi, niespodziewanie zaczął gonić go mężczyzna z widłami. Potem okazało się, że był to sołtys tej wsi, który chciał przepędzić podróżnika.

- Ludzi się nie obawiam. Wręcz przeciwnie, liczę na serdeczność i miłe przyjęcia tam, gdzie się będę zatrzymywał. Najbardziej obawiam się zwierząt, zwłaszcza dzikich psów, które spotkać można na wschodnich rubieżach naszego kraju – mówi Michał.

Wyprawa młodego polkowiczanina będzie kosztować ponad 20 tys. zł. Lwią część pieniędzy (15 tysięcy złotych) przekazały władze miasta, które patronują temu przedsięwzięciu.

- Kiedy zgłosił się do nas Michał i opowiedział o swoich planach, bardzo nas tym zainteresował. Ujął mnie swoją osobą. Postanowiliśmy wesprzeć jego ideę i cele, a tym samym spełnić młodzieńcze marzenia – tłumaczy Wiesław Wabik, burmistrz Polkowic.

Cała podróż Michała będzie monitorowana za pomocą lokalizatora satelitarnego. Jeśli zdarzy się coś złego, dzięki temu urządzeniu będzie o tym wiedział jego brat, Tomek. Lokalizator zawiera bowiem czujnik „Help”, który Michał włączy w przypadku jakiegokolwiek zagrożenia. Przebieg jego podróży można na bieżąco śledzić na specjalnej stronie Internetowej: dookola-polski.eu.


tom



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Wtorek 16 kwietnia 2024
Imieniny
Bernarda, Biruty, Erwina

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl